Witajcie, drodzy mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej, w komicznej rzeczywistości zarządzania kondominium! To jak dostaniecie klucze do miniatury królestwa, gdzie Waszym tronem jest krzesło obrotowe, a berłem arkusz budżetowy. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, mamy dla Was świeże informacje, które są znacznie bardziej rozrywkowe, niż byście się spodziewali.
Wyobraźcie sobie to: Wy i Wasi współwłaściciele mieszkań siedzicie w pokoju i właśnie macie zdecydować, kto zostanie potężnym stróżem Waszego wspólnego gniazda. Zarządca Kondominium! Osoba, która zadba o Wasze dobro finansowe, bezpieczeństwo i pokój Waszego małego królestwa. Kto by pomyślał, że życie w kondominium wiąże się z własnym superbohaterem?
Teraz zabawa zaczyna się wtedy, gdy zdajecie sobie sprawę, że jeśli jedno z Waszych sąsiadów zostaje wybrane, lepiej, żeby miało supermoce dostępności. Tak, ludzie, nie są już tylko sąsiadami; są Waszymi nowymi finansowymi, administracyjnymi i bezpieczeństwa władcami. Są jak przyjazny sąsiad koszący trawnik, ale jednocześnie księgowym dzielnicy, strażnikiem i superbohaterem w jednej osobie.
Ale poczekajcie, robi się jeszcze lepiej. Nie tylko odpowiadają za ochronę Was przed katastrofą finansową i superłotrami (tak, niesforni sąsiedzi też się liczą), ale muszą też zająć się całym szeregiem innych zadań. Muszą otworzyć konta bankowe dla Waszego kondominium, zażądać odpowiednika karty tożsamości korporacyjnej (bo przecież każdy superbohater potrzebuje oficjalnej odznaki), sporządzić konstytucję Waszego małego kraju (rozumiemy "regulacje wewnętrzne") i przedstawiać budżety na projekty budowlane.
I to jeszcze nie koniec – są kapitanem bezpieczeństwa przeciwpożarowego! Stają się bohaterami w pelerynach (lub raczej gaśnicach), tworząc plany bezpieczeństwa i rejestrując aktualizacje dotyczące bezpieczeństwa budynku. Jeśli budynek stanął w ogniu, nie martwcie się, Wasz zarządca kondominium to ogarnie.
Ale poczekajcie, jest jeszcze więcej! Są także odpowiedzialni za zapewnienie, że Wasze gazowe rurociągi nie zamienią się w scenę z filmu akcji. To wszystko jest częścią ich obowiązków. Co pięć lat muszą włożyć kapelusz inspektora i upewnić się, że wszystko jest zgodne z przepisami. Kto by pomyślał, że zarządzanie kondominium może być tak ekscytujące?
Jednak oto moment zwrotu akcji – mogą być superbohaterami, ale nie mogą zrobić wszystkiego. Nie mają mocy w rozwiązywaniu konfliktów sąsiedzkich, walczeniu o Wasze prawa osobiste ani ingerowaniu w indywidualne umowy dotyczące dóbr i usług. Są bardziej jak reżyserzy zza kulis, dbając o płynność wydarzeń, ale nie uczestniczący w dramacie na scenie.
Tak więc oto tajemne życie zarządców kondominium. Może nie noszą peleryn, ale łączą w sobie więcej ról, niż można by się spodziewać. Następnym razem, gdy zobaczycie swojego zarządcę kondominium, skinijcie mu głową wdzięczności za utrzymanie Waszego małego królestwa w porządku. Przecież nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny – niektórzy ubierają się w rozsądny strój biurowy.
Bądźcie gotowi na kolejne przygody w kondominium i szaleństwo w zarządzaniu w naszym następnym odcinku "Kronik Wspólnoty Mieszkaniowej". To przeżycie na rozstępie mięśni brzucha, którego nie chcielibyście przegapić!